POSTCROSSING.com.pl

przez **Futbolowa** » 2009-12-23, 00:39

Wszyscy na nie psioczą, niewielu chce czytać, ale... Może z Wami było/jest inaczej?
Czy lubicie szkolne lektury? Jakie najbardziej?

Bo kurczę... Wszystkich dziwi moja miłość do [i]

Pana Tadeusza np., a ja tę lekturę uwielbiam!

przez **Cleo** » 2009-12-23, 00:47

Bylam jedyną liecalistką w swojej klasie, która przeczytała wszystkie lektury :lol:

Za "Panem Tadeuszem" nie przepadałam, ( jak i za "Weselem" ) nie zaciekawiło mnie, jednakze dobrze szla mi interpretacja. Gabrowicz tez mnie nie urzekł nadto ale mimo to przeczytałam od deski do deski. Lektury nigdy niestanowiły dla mnie przymusu - raczej przyjemnosc.
Najabrdziej zapamietałam Zofie Nalkowską, moze dlatego ,ze interesuja mnie czasy o których pisywała, czasem dosc dosadnie. Dobre były "Dziady" i "Lalka"

Favy z Polski · przez **margaretka02** » 2009-12-23, 10:43

Większość lektur przeczytałam z przyjemnością, a moje ulubione to: Nad Niemnem, Lalka, Chłopi.

przez **greyboy** » 2009-12-23, 11:08

A ja to chyba opóźniony w rozwoju jestem, bo po lektury sięgam dopiero teraz :-P

przez **Petitek79** » 2009-12-23, 11:19

Wszystkie przeczytałem! Niektóre po kilka razy. Raz że miałem poczucie obowiązku aby je czytać, a dwa to okres pozytywizmu był dla mnie najlepszy.

Z chęcią chłonąłem Lalkę, Chłopów Nad Niemnem (ukłon w stronę margaretki :->

), a także Krzyżaków, Potop.

Nielubiane lektury (ale przeczytane) to z okresu od 1900 roku. To było ciężko trawione.

przez **greyboy** » 2009-12-23, 11:21

Petitek79 napisał(a):Z chęcią chłonąłem Lalkę

przez **Petitek79** » 2009-12-23, 11:26

Tak wyszło greyboy :-P

Dobrze, że nie dodałem że kilka razy

przez **Futbolowa** » 2009-12-23, 11:55

:D

Ja miałam regularnie 6 z polskiego, a w liceum np. nie przeczytałam ani jednej lektury :oops:

Wstyd jak nic, ale cóż poradzić... Trochę nadrabiam teraz na tej mojej polonistyce, ale też nie do końca, bo czasu za mało, aby te wszystkie tomiszcza ogarnąć.

W gimnazjum za to, pokochałam [i]

Syzyfowe Prace, a jeszcze wcześniej [i]

Kamienie na szaniec, [i]

Dzieci z Bullerbyn i najukochańszych [i]

Chłopców z Placu Broni. Po [i]

Pana Tadeusza sięgnęłam pierwszy raz, mając 7 lat. Nie wszystko pewnie wtedy zrozumiałam, ale i tak od tamtej pory często do tej pozycji wracam :)

Jednego jest mi żal. Że w kanonie lektur nikt nigdy nie umieścił Szklarskiego. Jak byłam dzieckiem rodzice dali mi wszystkie tomy przygód Tomka i od tamtej pory pasjonują mnie podróże i odkrywanie świata. Myślę, że każdy powinien sięgnąć po te książki, bo to prawdziwa kopalnia wiedzy nt. historii, geografii i kultury.

przez **Petitek79** » 2009-12-23, 13:06

Futbolowa napisał(a)::D

W gimnazjum za to, pokochałam Syzyfowe Prace, a jeszcze wcześniej Kamienie na szaniec, Dzieci z Bullerbyn i najukochańszych Chłopców z Placu Broni.

Oj tak! "Dzieci z Bullerbyn" to kilka razy przeczytałem. Super! A na "Chłopcach z Placu Broni" na końcu się popłakałem jak czytałem pierwszy raz. Za sprawą śmierci Nemeczka oczywiście. :cry:

przez **Futbolowa** » 2009-12-23, 14:05

Z tym płaczem, to miałam to samo :(
Ale, ale! Tak schrzaniłam sprawę przy tej książce, że do końca życia tego nie zapomnę!

Otóż... Mama opowiadała mi, że zawsze płacze, czytając ostatnie strony [i]

Chłopców..., więc z ciekawości zaczęłam lekturę od ostatnich dwóch stron ;( Domyślacie się pewnie, jak wiele sobie tym odebrałam...

przez **margaretka02** » 2009-12-23, 15:20

Futbolowa napisał(a):
W gimnazjum za to, pokochałam Syzyfowe Prace, a jeszcze wcześniej Kamienie na szaniec, Dzieci z Bullerbyn i najukochańszych Chłopców z Placu Broni. Po Pana Tadeusza sięgnęłam pierwszy raz, mając 7 lat. Nie wszystko pewnie wtedy zrozumiałam, ale i tak od tamtej pory często do tej pozycji wracam :)

Też uwielbiałam Kamienie, Dzieci Chłopców. Książki mojego dzieciństwa.

Szklarskiego nigdy nie czytałam, jakoś nie mogłam się zabrać. Teraz oczywiście załuję. Wiem, że jest nadal czas, żeby to nadrobić, ale wydaje mi się, że takie książki to taka magia dzieciństwa i to już nie będzie to samo.
Przeczytałam mnóstwo książek przygodowych jako dziecko, więc sama nie wiem, jak mi umknął Szklarski. Może gdyby był lekturą, to zmuszona przeczytałabym jedną i wszystkie następne.

przez J. » 2009-12-23, 15:22

Ogólnie nigdy nie miałam problemów z lekturami, choć przebrnięcie przez "Krzyżaków" i "W pustyni i w puszczy" było katorgą ;> A ulubione? Wcześniej wspomniane : 'Dzieci z Bullerbyn", "Chłopcy z placu broni", "Mały Książę" i oczywiście Ania z Zielonego Wzgórza , ta książka tak mi się spodobała, że wyszukiwałam w antykwariatach jej kolejnych części i z dumą muszę powiedzieć, że udało mi się znaleźć ich aż 8

przez **buka** » 2009-12-24, 15:58

Krzyżacy <3 jak można ich nie kochać ;P

przez **kasss** » 2009-12-25, 20:36

nigdy nie miałam problemu z czytaniem lektur, tym bardziej, że czytać lubię ;-)

jednak w liceum nie zawsze daję rade przeczytać to co powinnam. Często zdarza się, że pochłania mnie inna książka, spoza kanonu lektur i wtedy lektura idzie w odstawkę :oops:

Ostatnio moje nastawienie do lektur jest bardzo niechętne :roll:

najlepsza lektura: "Mały książę"!

przez **buka** » 2009-12-26, 00:36

Futbolowa napisał(a):
Ja miałam regularnie 6 z polskiego, a w liceum np. nie przeczytałam ani jednej lektury

miałam bardzo podobnie. nie było czasu w liceum na czytanie lektur niestety. więc bardzo niewiele z nich przeczytałam.

POSTCROSSING.com.pl

Lektury szkolne

Lektury szkolne

Kto przegląda forum